Ostatnio Zosieńka złapała chyba wiatr w żagle - rozwija się z przytupem, że hej!
Zaczęła raczkować (chyłkiem- tyłkiem, ale jednak! ;)), przedwczoraj, po milczeniu (pełnym "uhuh", "ooo!" "hhh" co prawda) trwającym od Dnia Dziadka, zaczęła znów gaworzyć! Teraz nawet w wodzie słychać "Dadada tatata ada daaa tetete", pieśń nieustająca po prostu - nareszcie! <3
A dzisiaj, moi drodzy, zrobiła tak:
10/52
"no coo? bawię się, tak?" |
Wszystko w ciągu tygodnia!
Co się dziwić, że herbacianej czasu na pisanie nie starcza? ;)
Od rana nucę cichutko refren...
Translate
o herbacie, kulinarnych inspiracjach, eko-matkowaniu i wszystkim, co mi w duszy gra :)
O mnie
- Unknown
Kategorie
myśli luźne
rodzicielstwo
portrety
czas
relaks
zdrowie
kulinarne inspiracje
Japonia
herbata
eco
książki
matcha
DIY
ciąża
dzieciństwo
kosmetyki
pielęgnacja niemowląt
twórczość
BLW
karmienie piersią
kąpiel z dzieckiem
oleje naturalne
Muminki
chustonoszenie
film
gwiazdka
związek
życzenia
Totoro
halloween
kocie nastroje
miłość
nietolerancja laktozy
candy
chai
co sleeping
gender
No brawo;) Teraz dopiero się zacznie;)
OdpowiedzUsuńha, jestem otwarta na kolejne wyzwania! :D
UsuńBrawo! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, w imieniu Zośki :D
Usuńnajlepsze przed Wami... zresztą wszystko teraz jest nowe, niesamowite i nie można doczekać się kolejnego etapu, choć jeszcze tęskni się za poprzednim :)
OdpowiedzUsuńprawda? to takie rodzicielskie huśtawki, że z jednej strony stale towarzyszy ta niecierpliwość i ciekawość, a z drugiej chciałoby się spowolnić czas, cofać i nacieszać...
Usuńpokręcone, co tu kryć :)
Mnie już ta chęć cofania dawno przeszła. Tak koło roku to nastąpiło. Pokręcone rzeczywiście :)
UsuńZaraz ruszy pełną parą :)
OdpowiedzUsuń...szykuję się do nieustannego biegu! :D
UsuńNo to ruszyłaaaaa... Teraz nic jej nie powstrzyma. Możecie sobie zaśpiewać : http://www.youtube.com/watch?v=Fm9clJb511E :)
OdpowiedzUsuńidealne ;D
Usuń...ale się wkręca! ;)
:) pięknie :) też mieliśmy chwilę przerwy w "gadaniu" a teraz słyszymy się stale :D
OdpowiedzUsuńo, może to taki szczwany, Zosiny numer jest?
Usuńmi już, przyznam szczerze, serducho dygotało z niepokoju, czy aby wszystko ok...
ale na szczęście teraz gada jak nakręcona, już nawet "baba" i "papapa" leci ;)
Zosia niby miała chwilę przerwy, kilkudniową, a teraz zaczepia ludzi na ulicy... Nie wiem, co lepsze :D To na pewno Zośkowe numery :) Muszą sobie przetrawić cwaniary, czy im się opłacało odzywać :P
UsuńSuper! To teraz będzie już tylko z górki :)
OdpowiedzUsuńno właśnie... ;)
UsuńU nas to samo. Od tygodnia już staje sama na środku pokoju. Zrobiła nawet kilka razy samodzielny kroczek, by zaraz upaść. Uwielbiam ją I Zosię też uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńhaha, nie no, to my będziemy dużo wolniej jednak gonić ;)
Usuńpierwszy kroczek, rety... aż chce się popodglądać! ale to musi być wrażenie!
Strzygowych Dziatek nie da się nie lubić <3
No to teraz mamuśka oczy dookoła głowy :D
OdpowiedzUsuńee, luzik, ostatnio wyhodowało się parę zapasowych ;)))
UsuńJest urocza! :) u nas było tak samo - nic a nagle tyyyyyle nowości w rozwoju że nie mogłam nadążyć. Super :)
OdpowiedzUsuńtrochę szkoda, bo w takim natłoku nie da się każdą nacieszyć ;))
Usuńale z drugiej strony, pięknie widzieć TAAAAKI rozwój, nie? :)
Intrygująca nazwa bloga, zwłaszcza dla hebatolubnych:) Urocza córeczka! Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńbo to mimo wszystko taki herbaciany zakątek jest, nawet jeśli o mocnym zabarwieniu rodzicielskim :))
Usuńherbata to moja miłość niezmiennie...
szok! przyjeżdżamy do was w przyszłym tygodniu w odwiedki i się Zochą nacieszyć:D aj się rozwija mała, rewelacja! <3
OdpowiedzUsuńzapraszamy! Ucieszy się Zośka :D
Usuń